środa, 20 marca 2019

NIEBEZPIECZNE ZWIĄZKI XX


Związane oczy mam,
Nie widzę naszych błędów.
Nie wiem jak mam iść pośród życia zakrętów.
Myślałam, że mam wszystko, kiedy mam Ciebie
Czy nasza miłość przetrwa?
Nikt tego nie wie...


*






Czuła się wspaniale.
On był wspaniały.
To wszystko było wspaniałe.

Jego palce delikatnie ją pieściły, a usta nieprzerwanie ssały twarde już sutki.
Za każdym razem, gdy ich spojrzenia się stykały Nela miała wrażenie, że wypala jej skórę.
Patrzył na nią wnikliwie tak jakby, nie chciał przegapić żadnej emocji rodzącej się na jej twarzy
pod wpływem jego dotyku.

Sean podniósł głowę i uśmiechnął się do niej czule.
Złożył na jej ustach krótki pocałunek.
- Wezmę Cię delikatnie, ale potem chcę Cię posuwać ostro i długo, zrozumiałaś? - wyszeptał wprost do jej ust powodując, że jej serce przyśpieszyło, a ciało zaczęło się już niecierpliwić.
Nastolatka pokiwała lekko głową na znak zgody.
- Chcę to usłyszeć - skarcił ją mężczyzna.
- Zrozumiałam - jej głos drżał i nie mogła tego ukryć.
Sean nie powiedział nic więcej, to jedno słowo wystarczyło mu, by zacząć działać.
Chciał ją mieć teraz, tutaj.
Pragnął jej jak jeszcze żadnej innej kobiety.
Po chwili sięgnął ręką do szafki nocnej i wyciągnął prezerwatywę.
Zwinnie rozerwał opakowanie, co utwierdziło w przekonaniu Nelę, że nie jedna kobieta przewinęła się przez to łóżko, w którym teraz ona odgrywała rolę.
- Chcesz to zrobić? - spojrzała na niego zaskoczona słysząc to pytanie,
gdy Sean pokazał jej odpakowaną prezerwatywę.
Nigdy nie nakładała tego nikomu, ale dlaczego miałaby nie spróbować?
Złapała ją drżącą ręką i dopiero wtedy spojrzała w dół.
 Poczuła jak oblewa ją jeszcze większa fala gorąca o ile było to możliwe,
gdy jej wzrok utknął na członku mężczyzny.
Delikatnie złapała go jedną ręką czując jak jeszcze bardziej twardnieje w jej dłoni.
Drugą nieudolnie próbowała nałożyć gumkę, ale jej ręce drżały tak mocno,
że każda kolejna próba okazywała się porażką.
Mężczyzna widząc to prychnął pod nosem.
- Innym razem poćwiczysz, teraz na prawdę chcę Cię wziąć. - jego głos wydał się stanowczy
i lekko podniesiony.
Wziął gumkę od dziewczyny, po czym szybko nałożył ją na czubek penisa
 i zwinnym ruchem rozprowadził po całej długości.
Gdy to zrobił zbliżył twarz do dziewczyny i uśmiechnął się do niej cwanie.
- Nie odwracaj wzroku - szepnął dotykając opuszkami palca jej ciepłego policzka.
Nela oblizała usta, które wydawały jej się nienaturalnie suche.
Choć strasznie ją onieśmielał patrzyła dzielnie w jego oczy.
Mimo, że była pewna, że są niebieskie, teraz wydawały się ciemne i mroczne.
Jakby skrywały coś o czym nigdy nie powinna wiedzieć.
Sean złapał się jedną ręką za ramę łóżka, po czym wpił się zachłannie w usta nastolatki.
Próbowała odwzajemnić każdy, nawet najdrobniejszy pocałunek.
Przerwała go dopiero w momencie, w którym Sean przybliżył się do niej jak tylko blisko umiał.
Jęknęła głośno po części z bólu, po części z przyjemności i wbiła paznokcie w barki mężczyzny zostawiając na nich czerwone ślady.
Czuła go w sobie. Całego.
Sean wypuścił ze świstem powietrze i wyglądał jakby walczył sam ze sobą.
Ona była taka ciasta. I piękna.
Nie chciał jej w żaden sposób skrzywdzić, ale wiedział, że długo tak nie wytrzyma.
Delikatny seks nie był dla niego.
- W porządku? - zapytał ochrypłym głosem i spojrzał na nią uważnie.
Nela pokiwała głową, a na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech.
- Już dobrze... - szepnęła obejmując rękami jego szyję.
Wtuliła się w niego gładząc uspokajająco jego plecy.
- Ufam Ci - dodała nieco pewniej.
Sean nie chciał nic więcej słyszeć.
Odpowiedź Neli zrozumiał jako pozwolenie na wszystko.
Na początku był delikatny, poruszał się wolno i spokojnie przyzwyczajając do tego uczucia nastolatkę, jednak z każdym kolejnym ruchem przybierał na sile.
Chciał ją mieć nie jeden raz tej nocy.


* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Jej ręce drżały na kierownicy, gdy prowadziła samochód,
ale ignorowała to za każdym razem
chcąc jak najszybciej znaleźć się już w domu.
Znów mu to zrobiła.
Znów uciekła nie zostawiając żadnego liściku.
Nie mogła uwierzyć, że na prawdę to zrobili.
Uśmiechnęła się pod nosem parkując samochód przed domem.
Widok Katey stojącej pod drzwiami z samego rana wcale ją nie zdziwił.
Wiedziała, że czeka ją trudna rozmowa z blondynką.
Obie w milczeniu weszły do domu, a gdy tylko drzwi się za nimi zamknęły Katey szybko przytuliła kobietę do siebie.
Nicole nie ukryła zdziwienia, ale odwzajemniła ten gest uśmiechając się lekko.


- Czyżby ktoś tu miał wyrzuty sumienia, że odmówił mi babskiego wieczoru i musiałam jechać do Jonathana? - zapytała z uśmiechem na co Katey zachichotała.
- Zrobiłaś to. Powinnam zrobić Ci wielki wywód na temat zdradzania, ale jedyne co teraz mnie obchodzi to jak było? - blond włosa uniosła do góry brew, a na jej twarzy pojawił się figlarny uśmiech.
Nicole wzruszyła ramionami odgarniając swoje długie włosy na bok.
- Seks jak seks. Trochę potu, jęknięć i koniec.
- Serio?
- Nie.. było cudownie! Nie czułam się tak... - tutaj zawahała się na moment.
- Nigdy? - zapytała Katey kończąc odpowiedź za brunetkę.
- Nie zrozum mnie źle. Byłam szczęśliwa z Sebastianem, ale myślę, że jego zdrada i teraz moja nie rozbiły tego związku, bo nasza relacja dawno już nim nie była.
- Więc co? Rozstaniecie się?
- David powiedział, że Sebastian teraz baluje z Viki. Na początku chciałam to sprawdzić, ale teraz jest mi to obojętne. Najważniejsza jest dla mnie Cornelia. Gdy tylko wróci z wakacji zabieram ją i wyjeżdżam.
- Dokąd?
- Do odnalezienia prawdy. Chce jej wszystko pokazać. Chce by spotkała Davida.
- Czy przez ten seks totalnie zwariowałaś?!
- Cornelia ma prawie osiemnaście lat. Już i tak długo  z tym zwlekałam. Chce jej dać wybór, rozumiesz? Może znienawidzi Davida, zrozumie, że te wszystkie kłamstwa były dla jej dobra, by ją chronić, a może pokocha go w ten niezrozumiały dla nas sposób w jaki Lidia to zrobiła, ale chce by miała ten wybór, który na siłę wszyscy jej odbierają.
- Robimy to dla jej dobra.
- Dla jej czy dla własnego? Łatwiej powiedzieć, że nie ma się pojęcia, gdzie jest jej tata niż odpowiadanie na każde kolejne pytanie, gdy się dowie prawdy.
- Nicole...
- Nie mówię Ci tego, byś mi doradziła tylko mówię co zrobię. To nie podlega żadnym negocjacjom. Ja jestem jej prawnym opiekunem to mi Lidia zaufała i wiem, po prostu czuję, że chciałaby tego samego dla niej.
- Dobrze. Skoro tak uważasz. Co z Jonathanem?
- Pewnie już się obudził, zorientował się, że mnie nie ma wkurzył się trochę.. może nawet mnie znienawidzi, albo zapomni. Sama nie wiem...
- Nicole...
- Wiedziałam na co się piszę. Wyluzuj, a teraz pozwól, że się wykąpie.
- Poczekam w salonie.
Kobieta westchnęła lekko, ale nic więcej nie powiedziała.
Weszła do łazienki zamykając się w niej i spojrzała na wyświetlacz swojego telefonu.
Miała nieodebrane połączenia od Jonathana i wiadomość głosową.
Nie chciała jej odsłuchać, ale mimo to weszła na nią przykładając telefon do ucha.
Przymknęła lekko oczy słysząc jego ciepły głos.

- Cóż... mogłem się tego po Tobie spodziewać. Myślałem, że się zmieniłaś, ale Ty nadal taka jesteś. Nadal myślisz tylko o sobie. Znów mnie zostawiłaś.. Chciałaś sobie przypomnieć jak to było? Co wtedy czułaś wymykając się z łóżka? Mam nadzieję, że spełniłaś swoje marzenia. 
A ten seks był wyjątkowy i wiem, że też to poczułaś, tylko jeszcze nie wiem dlaczego ciągle się przed tym bronisz. Już nie musisz uciekać, Nicole. Bądź szczęśliwa... ze mną. - wstrzymała na moment powietrze, gdy usłyszała dźwięk zakończenia wiadomości.
Czuła wzbierające się łzy, których nie potrafiła powstrzymać.
Jonathan się mylił.
Ona tego nie robiła dla siebie, tylko dla Corneli.
Teraz ona była dla niej najważniejsza, a miłość... może poczekać nawet kolejne 15 lat.





* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *


Sean uśmiechnął się triumfalnie odwracając się na drugi bok.
Otworzył zaspane oczy i przeciągnął się mocno.
Rozejrzał się dookoła.
Nigdzie nie było dziewczyny.
Najwidoczniej, gdy tylko się obudziła uciekła.
Nawet spodobał mu się ten ruch z jej strony,
bo to uczyniło ten seks niezapomnianym.
Teraz już był pewien.
Nastolatka na prawdę się w nim zakochała.
Pościel nadal nią pachniała i mógłby nawet przysiądź, że wyszła parę sekund temu.

Wstał z łóżka i założył na siebie dresowe spodnie i czarną koszulkę.
Musiał przyznać, seks z nią był jednym z jego lepszych seksów jakie miał w życiu.
Mimo, że to był jej pierwszy raz.


- Ty dalej śpisz? - spojrzał w bok, a widząc Annę skrzywił się lekko.
- Miałem ciężką noc - skomentował tylko i wyminął dziewczynę w progu jego sypialni.
Anna zaśmiała się głośno kręcąc z niedowierzaniem głową.
- Ciężką czy raczej upojną? - zawołała za nim.
Mężczyzna odwrócił się w jej stronę ze zdziwieniem.
Nastolatka uniosła do góry jedną brew obracając w palcach prawej ręki czarną gumkę do włosów.
- Chyba zostawiła ją nasza Nela - skomentowała udając przejęcie.
- Połóż ją na komodę.
- Albo wyrzucę?
- Rób co chcesz.
- Sean, zaczekaj. - poszła za nim i zacisnęła rękę na jego ramieniu.
- Przespałeś się z nią. Nasz plan działa. Za niedługo będziemy mogli przejść do etapu dalej.
- Nie wiem czy chcę.
- Co? Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że Ci na niej zaczęło zależeć? Przez tą sukę cierpieliśmy tyle lat... Sean ona jest temu winna!
- Jej ojciec jest, nie ona.
- To ta sama krew. Wymiękasz?
- Wiesz, że nie.
- To mi to udowodnij.
- Nie prowokuj mnie, Annabel. I pilnuj swojego kochasia.
- O czym Ty mówisz?
- Ten skurwiel próbował dobrać się do Corneli.
- Jego też mi chciała odebrać?
- Nie łapiesz? Chciał ją zgwałcić.
Blondynka wzruszyła ramionami.
- I co? Pobiłeś go pewnie.
- Gdyby nie Nela były już martwy.
- Co Cię tak wkurwiło? To, że chciał skrzywdzić dziewczynę czy to, że byłby pierwszy hm?
- Odwal się.
- Sean ogarnij się, bo przez Ciebie nasz plan szlag trafi. Wiem, że była dziewicą i czujesz się teraz wyjątkowy, ale to minie. Ty nigdy nie sypiasz z tą samą laską dwa razy.
- Racja.
- No widzisz. Tacy jesteśmy, bracie. Pragnący zemsty, pewni siebie i celu do którego dążymy. Nic i nikt nas nie powstrzyma. Żadna wątpliwość, żaden facet, a tym bardziej kobieta.
- Idź już. Chcę zostać sam.
- Ok. Liczę na Ciebie.

Czuł się fatalnie.
Z jednej strony był pewny, że nic nie czuje do nastolatki.
W końcu to była przygoda jedna z wielu jakie miał, ale coś w głębi serca podpowiadało mu,
że ona była inna.
 Tylko przy niej nie czuł bólu i cierpienia.
Tylko ona potrafiła uspokoić jego myśli i emocję.
Tylko przy niej stawał się zupełnie innym człowiekiem.
I sam do końca nie wiedział czy chce być tym dobrym.



________________________________________








Notka gotowa.
Trochę krótka, ale mój internet to jakaś masakra.
W przyszłym tygodniu załatwiam neta i myślę, że pisanie będzie szło mi lepiej i będą dłuższe notki.
Następna będzie dłuższa, słowo!
Pozdrawiam kochani! <33













4 komentarze: